32841. | KONDOMINIUM, czyli REPUBLIKA BANANOWA
Pojawiło się kilka faktów pozornie ze sobą nie związanych, ale cóż przeszkadza je połączyć. Zaczęło się jakiś czas temu, od upokarzania Komorowskiego. Tej akcji poświęcono wiele materiału analitycznego, nie ma zatem większego sensu się powtarzać, wystarczy potwierdzić, że grillowanie Bronka miało miejsce. Przyczyny takiego stanu rzeczy, przykrego dla pana Bronisława, były podawane dość zgodnie: wojna w PO i prawdopodobnie naciski ze strony rozmaitych smutnych panów, którzy z taśmami w rękach oczekiwali podpisów pod stosownymi kontraktami. Z hipotezami jest tak, że nie wszystkie wytrzymują próbę czasu, ale ta hipoteza chyba znajduje potwierdzenie, w trzech innych faktach.
W USA dyrektor FBI przypomniał o polskiej odpowiedzialności za niemieckie mordowanie Żydów. Początkowo też się zastanawiałem, czy to nie wynika z czystej głupoty i nieuctwa, czego w USA nie brakuje, ale jeszcze przed ujawnieniem kluczowych informacji porzuciłem tę naiwną myśl. Można się zgodzić, że niejeden ociężały sprawował najwyższy urząd w Stanach Zjednoczonych, dość wspomnieć Busha Juniora, czy Johna Kerry, ale właśnie dlatego amerykańscy decydenci wybierają takich ćwierćinteligentów, aby swobodnie nimi kierować. Dyrektor FBI powiedział to co mu kazano, a nie to, co sobie wymyślił, gdyby było odwrotnie za godzinę ze strachem w oczach przepraszałby uroczyście. Jeśli miałbym zgadywać po co ta ordynarna propaganda została wprowadzona w obieg, to przyczyny widzę dwojakie. Przede wszystkim nigdy nie wolno zapomnieć, co mówili amerykańscy rabini: „Będziemy dotąd gnoić Polskę, póki nie wyrwiemy naszych kamienic i miliardów odszkodowań”. Gdzieś jest w sieci kilka oryginalnych cytatów, bo te słowa to uogólniona parafraza wyrażająca rabiniczny cel nadrzędny. Z drugiej strony został rozstrzygnięty przewał na wojskowy helikopter, którym ma być francuski Airbus, ale inne poważne przewały ciągle wiszą w powietrzu.
Zauważyłem, że po forach natychmiast ruszyła kampania „techniczna” i jeszcze parę godzin lektury, a sam mógłbym wyprodukować idealną maszynę. Istotą rzeczy jest jednak to, że wybrany helikopter nie zostanie wyprodukowany w USA przez żadną żydowską fabrykę, zatem odpowiedzialność za „holocaust” zdaje się idealnie wpisywać we wcześniejsze deklaracje rabinów i przyszłe kontrakty na tarczę z „Patriotami”. Nie sprzedaliśmy polskim frajerom helikoptera, to sprzedamy ludobójstwo i przyciśniemy kontrakt na rakiety. Poważam się na podobną ocenę, ponieważ szanujące się państwa dokładnie takimi metodami dyscyplinują niepokorne państewka albo lokalnych kacyków, którzy dogadują się z konkurencją.
Trzeci fakt odnosi się do nowej wojny na górze z udziałem tych samych armii. Poszły plotki po mediach, że Kopacz ma ostatecznie rozwiązać kwestię Schetyny, czyli i tutaj żadnych niespodzianek. Jednak pan Tusk, nie żadna Kopacz, ma jeszcze jakieś możliwości – w sensie, że dawni opiekunowie Donalda walczą z obecnymi opiekunami Komorowskiego. Tyle dobrych wiadomości, gorzej, ale również zgodnie z przewidywaniami, że wszystko na parę tygodni przed wyborami zaczyna się klarować. To oznacza, że ostatnie dni intensywnie eksplodują falą gnojowicy skierowaną na opozycję przez połączone frakcje PO. Towarzystwo się wycina i walczy o łapówki za miliardowe kontrakty, ale dobrze wie, że za daleko posunąć się nie może i przy cienkiej czerwonej linii znów sobie podadzą ręce, żeby nie wypaść z gry. Wypowiedź dyrektora FBI, wybór helikoptera i nowa wojna Tuska ze Schetyną to trzy fakty, które nie tyle w mojej ocenie, co domniemaniu, złożyły się na medialne poniewieranie Bronka Komorowskiego.
W tę triadę wpisują się pomniejsze incydenty: podsłuch Siemoniaka i aresztowanie ABW przez CBA. Trwały ostre negocjacje, jak się podzielić łupami, ale na trzy tygodnie przed wyborami atmosfera musi się uspokoić. Partia matka w całości poprze Komorowskiego, bo wyłożyła na niego kasę i po prostu żaden inny kandydat, z różnych powodów, nie wchodzi w grę. Wojna i bitwy o szmal zaczną się na nowo tuż po wyborach, wszak największe możliwości dają posady rządowe i parlamentarne, nie pilnowanie żyrandola. Brakuje tylko odpowiedzi, jakim helikopterem chciał latać Bronek, a jakim Donald.
Ludzie szumią, że za francuskim wyborem stoi Tusk, który płaci za stanowisko „prezydenta Europy”. Jest to dość mocny argument, w końcu Bronek ma przyjaciół w zupełnie innych narodowościach. Jeśli to prawda, co mówią ludzie, to znaczy, że Bronek i jego ludzie nie mogą być zachwyceni, bo frukta połknęła frakcja Tuska. Coś jednak nagle złagodziło napięte relacje i po wizycie w pałacu delegacji rządowej, to Komorowski zdaje się udawać szefa biznesu wojennych zabawek. Helikoptery francuskie, rakiety amerykańskie, dla Świdnika modele latające. Wygląda na optymalny podział i zawieszenie broni?
Nie wiem, ale widzę po medialnej serii „faszystowskich” i smoleńskich wrzutek, że po pierwsze PO nie ma innego wyjścia, po drugie komenda „Ratować Bronka!” poszła we wszystkich kierunkach od TVN, przez GW, aż po TVP. Oni są skazani na porozumienie, inaczej wypadną ze złodziejskiego interesu. |